Dla niesytych wrażeń
Jeśli jesteśmy niesyci wrażeń, a chcemy zostać świadkami koncertu gry aktorskiej na pewno odnajdziemy drogę, która zaprowadzi nas do Teatru
Konsekwentnego (Stara Prochownia, ul. Boleść 2) na sztukę Stephen’a Belber’a
pt. „Taśma” w reżyserii Michała Siegoczyńskiego.
Mamy do czynienia ze sztuką, jakich zapewne we współczesnej dramaturgii amerykańskiej wiele. W pokoju dość podrzędnego motelu spotyka
się dwóch niespełna 30-letnich kolegów z liceum: początkujący reżyser filmowy oraz narkoman, przy okazji diler narkotyków, podający się za członka ochotniczej straży pożarnej. Dołącza do nich
Amy, ich dawna sympatia z czasów szkolnych, aktualnie asystentka prokuratora okręgowego.
Jak to w takich historiach obyczajowych bywa, mamy tu rywalizację i starcie osobowości, zazdrość, spór z elementami szantażu itd., itp.
Zawdzięczamy dużemu wyczuciu reżyserskiemu Michała Siegoczyńskiego, że otrzymaliśmy błyskotliwy i zabawny spektakl, dramaturgicznie zwarty i logiczny. Natomiast dzięki aktorom wychodzimy z teatru całkowicie spełnieni
jako widzowie.
Grają bezpretensjonalnie i niezwykle naturalnie. Po prostu są na scenie o wyciągnięcie ręki, nie nie na scenie – są przecież w pokoju hotelowym
i już przyciągają naszą uwagę, nie pozwalając spuścić z siebie oczu. Adam Sajnuk
serwuje prowokacyjne gierki, prowadząc dialog z błyskotliwością cwaniaczka-niewiniątka, prezentując luz strażaka na majówce,
który na widok ognia bezapelacyjnie chwyci za puszkę piwa i zaaplikuje sobie działkę koki. A ten typek, grany przez Krzysztofa
Prałata – jakże on nas irytuje swoją bezrefleksyjną poprawnością, bezkolizyjną
argumentacją i płytkim zadowoleniem ze swoich poglądów i racji. A co mamy zrobić z fenomenalnym przejściem Magdaleny Popławskiej ze stanu pokrywanej uśmiechem blokady wewnętrznej do tej jedynej, dramatycznej
i najważniejszej kwestii, wypowiedzianej z głębi najczarniejszych trzewi? Nic nie róbmy. Pozwólmy sobie na zachwyt, a będzie nam bardzo dobrze.
Mam nadzieję, że to nie koniec naszego istotnego spaceru po teatrach alternatywnych. Pozostały nam do odwiedzenia takie miejsca, jak Teatr Wytwórnia,
Teatr Montownia, Studium Teatralne i inne nie mniej ważne. Warto wrócić na tę trasę… .
Magdalena Popławska