Piotr Wójcicki – Długa Rozmowa
Witryna konserwatywna
Like
Like
Tweet
Tweet
+1
+1
youtube
youtube
RSS
RSS

Exodus

     Mówi nowy Autor witryny „Piotr Wójcicki – Długa Rozmowa”  Włodzimierz Szpak – reżyser filmowy, dziennikarz, fotograf i wlodek_szpakpedagog:

Jestem absolwentem wydziału historycznego Uniwersytetu Warszawskiego (specjalizacja: Archeologia Polski i powszechna ) oraz wydziału reżyserii łódzkiej Szkoły Filmowej. Od początku lat 80-tych realizuję głównie krótko- i  średniometrażowe filmy dokumentalne oraz filmy artystyczne o charakterze poetyckim. Spośród 25 filmów, które składają się na mój dorobek, wymienię cztery:

  1. LUDZIE Z ZIEMI CZERWONEJ (WFDiF, 1985) – Film otrzymał Srebrnego Tancerza, nagrodę za najlepszy dokument na XVI Międzynarodowym Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Huesca w Hiszpanii.
  1. KRAJOBRAZ Z GĘSIĄ (WFDiF, 1987)   – Film ten wydatnie przyczynił się do zaniechania (ustawą sejmową) barbarzyńskiego tuczu gęsi na wątroby stłuszczone. W 1988 roku na Festiwalu Filmów Przyrodniczych w Łodzi otrzymał Nagrodę Specjalną Jury.
  1. BOŻE, ZBAW ROSJĘ. Historia ostatniego cara i jego rodzin (WFD i F, 1990)  –  Film wielokrotnie pokazywany w TVP został wykorzystany w całości w programach autorskich przez Bogusława Wołoszańskiego i Krystynę Mokrosińską.
  1. IMPULS AMERYKAŃSKI. Rzecz o Henryku Sienkiewiczu (Studio „Wir”, 2000).

Wymienione filmy były szeroko komentowane w prasie. Stanowią mój główny wkład w kulturę filmową w Polsce.

Od siebie dodam, że tego nagradzanego i zasłużonego filmowca od kilkunastu lat ignorują instytucje powołane do finansowania kultury i odmawiają wsparcia jego bardzo ciekawych projektów.

 

EXODUS

                

    Z prawdziwym przerażeniem patrzę na pokazywane co dzień w serwisach informacyjnych rzesze uchodźców wlewające się na kontynent europejski z Afryki i Bliskiego Wschodu. Nie są to tylko uchodźcy z terenów ogarniętych wojną, o nie! I zwykle nie są to ludzie najbardziej potrzebujący, najbiedniejsi (przerzut przez morze sporo kosztuje). Znaczna ich część korzysta z okazji, żeby możliwie bezboleśnie zainstalować się na zachodzie Europy, w krajach o rozbudowanych systemach socjalnych. Zauważcie, co mówią dziennikarzom, z jaką atencją wyrażają się o Niemczech i Niemcach. W Monachium, Hamburgu,  Frankfurcie i Berlinie wielu z nich ma rodziny i przyjaciół, „in Deutschland is es gut”.  A Niemcy, Anglicy, Szwedzi i inni widząc, co się dzieje, coraz szerzej otwierają oczy … Czegoś takiego się nie spodziewali, takiej fali przybyszów… Brak wyobraźni?  Politykom zwykle brakuje wyobraźni oraz instynktu… I teraz – zdumieni i przestraszeni – chcieliby się podzielić tym „dobrem” ludzkim z sąsiadami. Upchnąć trochę tu, trochę tam… W Polsce, Czechach, w Estonii, Litwie i na Słowacji. A przecież przybysze nie po to zainwestowali niebagatelne środki i podjęli ogromne ryzyko związane z przerzutem, żeby instalować się w Polsce czy na Słowacji. Doskonale wiedzą, gdzie są prawdziwe konfitury. Już choćby z tego powodu zignorowałbym nawoływania zachodnich polityków do solidaryzmu i odrzucił tzw. „kwoty imigranckie”, czyli wyznaczone przez Unię określone liczby uchodźców do przejęcia przez poszczególne kraje członkowskie. Nie wolno odbierać człowiekowi możliwości wyboru, ludzie to nie rzeczy, które przerzuca się z kąta w kąt.

Nie ulega kwestii, iż, w wielkiej masie przybyszów, do Europy przedostają się terroryści powiązani z Al-Kaidą i z Państwem Islamskim. Nie chciałbym, żeby w moim kraju, ktoś zaczął podkładać bomby w centrach handlowych, samolotach, pociągach czy w metrze albo ktoś inny „odpalił się” w Teatrze Wielkim lub na Jasnej Górze. Znane miejsca kultu są szczególnie zagrożone. Cztery miesiące temu w Rzymie przed wejściem do Sancta Sanctorum na Lateranie widziałem dwóch żołnierzy z długą bronią automatyczną gotową do strzału. Zastanawiali się, czy cała w czerni, zgięta w pół babcia żebrząca parę kroków od nich, nie jest terrorystką gotową wysadzić się w powietrze. Wcześniej na dworcu Atocha w Madrycie czekając na pociąg, obserwowałem liczne patrole policji w stanie podwyższonej gotowości, a w Toledo przed wejściem do pociągu bagaż swój i żony musiałem przepuścić przez specjalny detektor, jak podczas kontroli na lotnisku.

Więc, jeśli przyjmować to tylko tych, którzy o to wyraźnie poproszą, deklarując sympatię do Polski i Polaków, jak ma to miejsce w przypadku Niemiec i Niemców. Po uprzednim, bardzo dokładnym – rzecz jasna – sprawdzeniu, z kim mamy do czynienia.

Trzeba mieć świadomość, że w ciągu 20 – 30 lat rozstrzygną się losy Europy. Czym stanie się ona w tym stosunkowo niedługim czasie, wiele będzie zależeć od nas, od naszej mądrości. Oby nasze dzieci chciały tu jeszcze żyć…

 

exodus