Ludzie z młynarek (chyba sen)
Wokół jakieś przymglone szarością ulice, jakieś skrzyżowanie albo i nie, może placyk. Wszystko takie niezbyt widoczne i ja wśród tego snu stoję wyprostowany i trochę zdezorientowany. Wiem bowiem, że zarysy postaci wyłaniających się z oparów w liczbie kilkunastu, to ludzie z młynarek. Wyjaśniam, że młynarki były złotowymi banknotami emitowanymi podczas okupacji niemieckiej (o, przepraszam, chyba nazistowskiej – no proszę jak się rozbisurmaniłem pod knutem aktualnej władzy kaczystowskiej). Szczerze mówiąc nawet nie wiem, czy na tamtych banknotach były jakieś postacie czy nie, nigdy nie sprawdzałem, nie złożyło się.
Ale we snie patrzyłem na nierozpoznawalne twarze ludzi i wahałem się jak mam ich traktować. Czy jako bohaterów, zmuszonych germańską przemocą do pozowania jakimś fotografom czy plastykom i w ten sposób wbrew ich woli na obrazkach zostały utrwalone – jeśli tak można powiedzieć, a można – zniewolone podobizny. Czy wręcz odwrotnie, za sowite wynagrodzenie kolaboranci owi ochoczo oddali twarze na służbę okupacyjnej gospodarki i finansowych operacji.
Patrzę i widzę: ludzie z młynarek. Ilu takich jeszcze spotkam, co do których oblicz nie będę pewny, czy jest zniewolone czy kolaboranckie?
No… nareszcie! Dziękuję!
A propos młynarek! Będąc jedyny raz na strychu wielkiego domu dziadka Kusowskiego (właściwie to Babci Kusowskiej Anny z Sierakowskich, jako że byłem na pogrzebie Dziadka Jana) znalazłem skrzynię ze skarbami, w której znalazłem duży plik tychże młynarek i wiele innych – dzisiaj niezwykle już historycznie cennych przedmiotów, a których wartość była mi wtedy (1956 rok) niedostępną, z prostej przyczyny… świadomość dzieciaka żadna w wieku ośmiu lat! Oczywiście mój Ojciec odniósł to na strych zakazując mi takich wycieczek.
Gdybym miał się odnieść do sennych „zjaw”. to wręcz regułą jest, tuż po okresowej spowiedzi u osobistego kapłana zakonnika, sen o niezwyklej ostrości realiów w obszarze erotyki; najczęściej jest to nieznana mloda, a właściwie… bardzo młoda kobieta, bez odrobiny odzienia, na moich kolanach, przytulona itd., itp.
Szczegóły ciałka odbierane w 3D (jak to we śnie), porażają realizmem detali, wręcz… zapachem i temperatura ciała. Pytałem spowiednika, dlaczego… zawsze po spowiedzi nachodzą na mnie takie sny… ?!
Odpowiedź… jesteś w miarę czystym człowiekiem a taki jest niezwykle cennym łupem dla Złego!
Pomyślałem, że z czasem będę z utęsknieniem czekał na o. Rafała i spowiedź.
Oj, świetne sny i to świętej oprawie. Nonono!!!