- Rzeczywiście nie jestem zwolennikiem teatru opartego na słowie. Dla mnie teatr jest czymś więcej niż służką wobec słowa. Uważam, że jest ono jednym z elementów, tak samo ważnym jak wszystkie inne komponenty spektaklu. Mnie interesuje teatr, jaki jest przesiąknięty samym sobą, czyli teatrem właśnie, a nie teatr w służbie czegokolwiek.(...)
(...)- Na początku wydawało się, że jesteśmy traktowani jako getto teatralne i mamy tam tylko wrogów. Postanowiliśmy się przeciwko nim obwarować i konsekwentnie robić swoje, czyli kształtować nasz model teatru. Wkrótce się okazało, że mamy swoją publiczność ze spektaklu na spektakl coraz liczniejszą i coraz bardziej zróżnicowaną. Po kilku sezonach zorientowałem się, że Warszawa jako miasto ma ogromny wpływ na mnie, nie tylko jako na dyrektora, ale i na reżysera.(...)
Czytaj dalej...